Róża
Owocem, który króluje jesienią jest z pewnością owoc róży. Na to miano zasłużył sobie z uwagi na bardzo wysoką zawartość witaminy C, dodatkowo bardzo dobrze przyswajalnej przez nasz organizm. Dzienna dawka witaminy C dla dorosłego człowieka wynosi ok. 100-200 mg. Ocenia się że dojrzały, średniej wielkości owoc róży zawiera jej aż 2000 mg na 100 g masy. Czyli wystarczy, że zjemy 3-4 owoce tego krzewu, a zapewnimy naszemu organizmowi dzienne zapotrzebowanie na witaminę C. A róża, to nie tylko witamina C. Znajdziemy w niej również witaminy A, E, K i witaminy z grupy B. Nie brak w niej kwasu foliowego, garbników, pektyn i flawonoidów.
Podczas jesiennych spacerów najczęściej możemy napotkać oblepione czerwonymi, błyszczącymi owocami krzewy róży dzikiej (Rosa canina), który jest naszym gatunkiem rodzimym. Gatunek ten występuje pospolicie na brzegach lasów, na miedzach i leśnych przydrożach, a także słonecznych zboczach.
Drugą odmianą, której owoce możemy wykorzystać w celach leczniczych, jest róża pomarszczona (rosa rugosa). Pochodzi ona co prawda z Azji, ale z uwagi na swe walory dekoracyjne i wyjątkową odporność często sadzona jest jako roślina ozdobna. Róża dzika i róża pomarszczona nie różnią się od siebie zawartością witaminy C. Róża pomarszczona posiada jednak znacznie większe owoce z większą ilością miąższu. I właśnie ta dość duża zawartość miąższu pozwala na wyciskanie z jej owoców soku oraz wykorzystywanie ich do produkcji przecierów, słabo się za to suszy. Dzika róża natomiast bardziej nadaje się do produkcji herbatek. Jej owoce zawierają znacznie więcej suchej masy, a aż 50 % ich zawartości stanowią nasiona. Są one bardzo wartościowym surowcem, z którego po oddzieleniu od owocni tłoczy się jeden z najbardziej wartościowych olejów. Odznacza się on wysoką zawartością witaminy E, zwanej witaminą młodości, co czyni z niego rewelacyjny składnik kosmetyków o właściwościach odmładzających, przeciwzapalnych i regenerujących skórę starzejącą się i uszkodzoną słońcem.
Jeśli podczas jesiennego spaceru napotkamy dziką różę lub różę pomarszczoną, zbierzmy koniecznie jej owoce. Najlepiej zbierać je gdy są w pełni wybarwione, ale twarde i jeszcze przed nadejściem przymrozków. Przejrzałe lub przemrożone owoce tracą bowiem znaczną część witaminy C, a o nią przecież chodzi nam najbardziej. Owoce dzikiej róży można suszyć w całości. Najlepiej jednak, tak jak to się robi w przypadku róży pomarszczonej, pozbawić je nasion i wysuszyć samą owocnię. Wysuszone owoce to świetny środek poprawiający naszą odporność. Można dodawać je do herbaty, a zmielone do owsianek czy koktajli.
Głóg
Jesień, to również czas zbioru owoców głogu. W przyrodzie występują dwa jego gatunki – głóg dwuszyjkowy (Crataegus laevigata) i głóg jednoszyjkowy (Crataegus monogyna). Ich owoce nie różnią się od siebie właściwościami. Niemniej gdyby ktoś bardzo chciał wiedzieć z którą z nich ma do czynienia wystarczy zajrzeć do środka owocu i sprawdzić ile nasion w nim się znajduje. Jeśli jedno, będzie to oznaczało odmianę jednoszyjkową. Jeśli dwa znaczy to, że zebraliśmy owoce gatunku dwuszyjkowego.
Związki czynne zawarte w owocach głogu wykazują działanie rozkurczowe na naczynia wieńcowe serca, powodując ustąpienie bólu i uczucia duszności oraz zwiększenie dopływu krwi w naczyniach wieńcowych. Mówi się również, że regulują ciśnienie krwi, zarówno w stanach niedociśnienia, jak i przy nadciśnieniu. Owoce głogu należy zbierać gdy są w pełni wybarwione, ciemnoczerwone ale zachowują jeszcze jędrność. Najlepiej suszyć je dwuetapowo; najpierw w temperaturze około 60oC, a następnie dosuszać w 30oC. Suszone owoce najlepiej jest wykorzystywać do sporządzania ziołowych herbatek. W kuchni można je również wykorzystywać jako dodatek do aromatyzowania napojów, kompotów, konfitur czy dżemów. Natomiast ze świeżych owoców jest bardzo ciężko zrobić przetwory, ponieważ przy przecieraniu, np. podczas prób zrobienia dżemu, przyjmują formę mocno ściętej galarety.
Inną, mniej popularną odmianą głogu, wykorzystywaną przede wszystkim do nasadzeń w ogrodach i parkach, jest głóg ostrogowy (Crataegus crus-galli). Ma on dużo większe owoce, w porównaniu do dziko rosnących odmian. Jego właściwości są może mniej intensywne, za to owoce są większe, smaczniejsze i można je spożywać na surowo.
Śliwa tarnina
Krzewy tarniny są jednymi z najbardziej charakterystycznych dla polskiego krajobrazu. Często możemy je spotkać na obrzeżach lasów, w zalesieniach śródpolnych, na miedzach i przy polnych drogach. Łatwo je rozpoznać wiosną, gdyż jako jedne z pierwszych obsypują się mnóstwem białymi kwiatami. Natomiast owoce tarniny jako jedne z nielicznych zyskują w zetknięciu z mrozem. Ich nieprzystępny smak stanie się nieco przyjemniejszy w wyniku rozpadu cierpkich substancji w niskiej temperaturze.
Tarnina, to roślina bardzo cenna dla zielarzy z powodu swojego łagodnego, bezpiecznego, a jednocześnie niezwykle skutecznego działania. Dlatego napary z kwiatów i odwary z jej owoców możemy podawać nawet małym dzieciom. Warto zapamiętać, że kwiaty tarniny, w przeciwieństwie do owoców, służą do niwelowania zaparć. Owoce natomiast należy wykorzystywać w przypadku biegunki. Są one bogate w garbniki dzięki czemu działają nie tylko przeciwbiegunkowo, ale także antybakteryjne i przeciwzapalne. Zebrane późną jesienią owoce najlepiej wysuszyć w zacienionym i przewiewnym miejscu. W razie potrzeby wystarczy zalać je wodą i gotować 2-3 minuty. Herbatek z tarniny nie da się przedawkować, więc możemy stosować je bez obaw.
I pamiętajmy, że owoce tarniny, oprócz wspomnianych walorów leczniczych, są również wspaniałym składnikiem domowych win i przetworów.
Oprac. na podst. lit.
Marta Dobrowolska
Opisy do zdjęć
Zdjęcie1 Owoce dzikiej róży to bogactwo witaminy C
Zdjecie 2 Wyjątkowo duże owoce głogu ostrogowego można spożywać na surowo
Zdjęcie 3 Owoce tarniny są małe, ciemnofioletowe z niebieskim nalotem